Bardziej oddalonego od cywilizacji miejsca jeszcze w życiu nie odwiedziłam. Mimo iż kilometrami wcale nie tak odległe od popularnej Mestii, zmusza do niezłego samozaparcia wybierających się doń turystów. Wynika to przede wszystkim z faktu, iż znajdujące się w Górnej Swanetii Uszguli, uważa się za najwyżej położoną osadę Europy (tak, wiem, Gruzję na blogu ulokowaliśmy w … [Read more…]
Ostatnio zawitała u nas moda, która według mnie jako jeden z nielicznych współczesnych trendów naprawdę ma sens. Chodzi o zdrowy tryb życia i związane z nim nierozerwalnie właściwe odżywianie się. Ba, sprawa rozwinęła się wręcz do tego stopnia, że coraz więcej Polaków wybiera wege burgera czy też kotleta selerowego a’la schabowy. Myślisz, że długo to potrwa? … [Read more…]
Boom na tatuaże jest tak ogromny, że popytem prześcigają nawet świeże bułeczki. Książkowy przykład klęski urodzaju. Nie masz już trochę dosyć? Nie myślisz sobie: a może by tak przywdziać garsonkę (no dobra, Ty akurat w ten sposób na pewno nie myślisz), wejść w schemat pracy 8-16, wykonywać powtarzalne czynności, ale jednocześnie nie poświęcać robocie tylu godzin, w czasie … [Read more…]
Trasę z Kutaisi do Mestii, czyli położnej w Górnej Swanetii mieściny, wspominam jako jedno z gorszych życiowych doświadczeń. Po pierwsze ruszyliśmy o 7 rano, podczas gdy z supry wróciliśmy o 6:45. Po drugie jechaliśmy prawie 8 godzin po wyboistych serpentynach, samochodem bez klimy, w głowach mając potworny helikopter. A po trzecie – ze względu na stan ciała … [Read more…]
Idę o zakład, że jeszcze kilka lat temu, gdyby przeprowadzić sondę uliczną, bazującą na pytaniu „Czy wie Pan/Pani co to jest Kutaisi”, większość respondentów przecząco pokręciłaby głową, część oblałaby się pruderyjnym rumieńcem, a niektórzy stwierdziliby, że to endemiczny gatunek dla Karpat Zachodnich. Od kiedy jednak tanie linie lotnicze otworzyły się na ten kierunek, każdy wie, … [Read more…]
Celowo zachowuję numerację z poprzedniego wpisu, coby zachęcić do zapoznania się z pakietem. I to jeszcze po kolei. A zatem… 11. Nie należy obgadywać ludzi po polsku. Uprzedzając pytania – nie przejęłam schedy po Jolancie Kwaśniewskiej w “Lekcjach stylu”. Przemawia przeze mnie czyste wyrachowanie i zdrowy rozsądek. Wraz z wejściem na rynek atrakcyjnej cenowo oferty … [Read more…]
Na wstępie zaznaczę, że kolejność ważących tyle co złoto porad, nie ma znaczenia. W tym, jak i w następnym poście (jeden całości nie obejmie) jestem jak Szalony Kapelusznik i piszę o wszystkim, co mi akurat przyjdzie do głowy. A będzie tego sporo, ponieważ wakacje na Kaukazie wspominam jako jedno z lepszych doświadczeń życia. 1. Jest … [Read more…]
Nieprzypadkowo w tytule użyłam zapisu rodem z folderu biura podróży – tę wycieczkę sprzedała nam rezydentka Itaki i uczciwie muszę przyznać, że nie wsadziła nas na minę. Co prawda pani przewodnik serwowała w czasie podróży autokarem straszne kocopały i wybitnie przaśne żarty oraz miała spory problem z zachowaniem sensownych proporcji (czas wolny przekraczał ten zarezerwowany na zwiedzanie), niemniej jednak … [Read more…]
Nie ma co ukrywać – wycieczki fakultatywne, oferowane przez biura podróży, są drogie i zazwyczaj gwarantują nieadekwatnie niską jakość do niedorzecznie wysokiej ceny. Alternatywnie można skorzystać z trzech opcji. Po pierwsze – załatwić sobie wszystko całkowicie na własną rękę, ale nie zawsze jest to wykonalne, ze względu na ograniczenia tras komunikacji miejskiej. Po drugie – wynająć … [Read more…]
Mazury to bezapelacyjnie cud natury. Odwiedzam je co najmniej raz w roku, a jeśli okoliczności pozwalają – znacznie częściej. Nad jeziorami czuje się najlepiej. Wypoczywam aktywnie, lecz czasami także całkowicie gnuśnie, wyłączam umysł i daję przyrodzie wniknąć w niego po mikrokomórki. Weekend w Rucianym ładuje mi baterie bardziej, niż niejednokrotnie tygodniowy urlop za granicą. Dlatego … [Read more…]
Ostatnie komentarze